2/23/2009

DZIĘKUJĘ!

Dochodzi 2 w nocy... Shirin obok słodko śpi.... a ja nawet oczu nie zmrużyłam.... o 6 pobudka...

Myślę sobie, ze może nieświadomie komuś przykrość sprawiłam pisząc , że bloga czyta tylko Mama....
Wiem, wiem, że jest Was więcej :) Dziękuje :)
za każde słowo , gest :) modlitwę :)za ciche towarzyszenie mi w tej drodze.
Dziękuje za to, ze jesteście :)

a blog... no cóż... pisze, bo wydaje mi się że to co doświadczam niewielu spotyka. Mi Pan Bóg na to pozwolił ,dał szansę na rok w Azerbejdżanie. To tak wielki dar, ze grzechem byłoby się nie podzielić.

A najważniejszy w tym wszystkim JEST TEN OD KTÓREGO TO OTRZYMUJE.... KAŻDY Z NAS OTRZYMUJE... ZAUFAJCIE PANU :)ZAUFAJCIE I WIERZCIE MIŁOSCI :)
Małe wielkie sprawy każdego dnia:)

raz jeszcze-dziękuje, za to, ze Jesteście :)

Otulam Was wszystkich w te jeszcze chłodne dni-ciepłą modlitwą :)
Z Najlepszym Przyjacielem

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Pozdrawiam serdecznie, życząc dalszych doświadczeń życiowych umacniających każdego CZŁOWIEKA.
Radości małych i dużych z pełnienia misji.

Czytelniczka.