dziś tak wiele pragnę napisać....głucha noc otula mnie swym płaszczem....czas spać...jednak jeszcze choć troszkę napiszę :) podzielę się z Wami moimi radościami :)
jak wiecie-jestem w Baku... a że od kilku dni temperatura przybrała trochę na plus,wszystko budzi się do życia i trwa tzw. "Przedwiośnie" tym samym wypadało sięgnąć po lekturę Żeromskiego :). Przyznam się teraz, że wcześniej gdy ją czytałam, opuściłam pierwszy rozdział, bo.... wydawał mi się taki straszliwie smutny... no teraz... jakże mogłabym... za kilka dni może wyruszę w poszukiwaniu śladów Cezarego Baryki.... ;P
Mimo, że Żeromski sam nigdy nie był w Baku, co można zresztą dostrzec chcąc niektóre sprawy porównać, to...chyba nie ma lepszej lektury dla mnie teraz , co? -to tak na marginesie :)
Teraz poważnie - a właściwie -radośnie -bo rozpiera mnie radość :) dziś w nocy wrócił Foreman :)ale się ucieszyłam :)
Nie sądziłam , że tak szybko z powrotem wpłynie do bakijskiego portu :)
W każdym razie już znowu jest :) co sprawiło mi i Sabinie dziś wielką radość :)
Cieszcie się ze mną :)
Oglądałam dziś - chyba tak pierwszy raz-zupełnie na spokojnie zdjęcia, które wzięłam z sobą do Azerbejdżanu- najbliższych, przyjaciół, kolegów, koleżanek, bliższych i dalszych znajomych- tak cudnie , że Jesteście :)
uśmiecham się gorąco i Bogu dziękuję w cichej modlitwie, za cudowna Rodziną, Przyjaciół... za to, ze jesteście :)Kocham Was :)
AVE MARIA!!!!!!!!!!!!!!!
Z Najlepszym Przyjacielem
3/15/2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
MY CIEBIE TEZ KOCHAMY :):):)
Prześlij komentarz