Pewna piosenka rozpala dzis od rana moje serce....
Pod Buda- "Jesc ,pic, kochac..."
"Kiedy poranną sączę kawę, rozgrzany po niedawnym śnie
przeglądam pierwsze strony gazet i mówiąc szczerze boję się
(...)
Więc ci dziękuję BOZE choćby tylko za to
że nie musiałem się urodzić pod wulkanem
że średni u nas klimat i przeciętne lato
ale dzieciaki są przeważnie roześmiane
i chociaż czasem przyfruwają szare dni
a przez mój ogród nie chce płynąć żyła złota
to przecież zawsze mogłem robić rzeczy trzy jeść pić kochać
Kiedy poranną sączę kawę i topię w niej niedawny sen
przeglądam pierwsze strony gazet
to jedno wiem, naprawdę wiem
Gdy dookoła puste słowa i nowa bitwa wciąż u drzwi
to trzeba umieć uszanować tę jedną chwilę która lśni...."
W nocy dostalam smsa od Alka... juz z Polski.... od jakiegos czasu byl juz zmeczony Afryka... w pierwszym smsie z Warszawy napisal jednak "wiesz,tesknie za Uganda..."
Czasem przychodzi znuzenie... taki niby-szary dzien... w gruncie rzeczy...wszyscy bedziemy za tymi dniami tesknic widzac je juz w innych barwach....
Dzis z Baku wylatuje siostra Albina...dostala przeniesienie do Moskwy... byla tu 3,5 roku- sluzyla najubozszym...zawsze z nimi byla...Byla tu od poczatku ... budowala dom dla bezdomnych, nieuleczalnie chorych...
Gdy sie zegnalysmy miala zaszklone oczy...
taka niezwykla sluzba....
Blogoslawiony Bozy dzien.... dziekuje...
Z Najlepszym Przyjacielem
6/21/2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz