5/25/2008

w międzyczasie

dawno mnie nie było....nie pisałam...a tak wiele się wydarzyło.....
Dziś wróciłam z ostatniego spotkania formacyjnego z Warszawy- wszystkie-są ogromnym doświadczeniem....skarbnicą wiedzy

Cały ten rok- to wielka przemiana serca i myślenia.....
Ostatnie dwa miesiące- to niezwykle napięty czas.....
Walka z czasem jeśli chodzi o pracę mgr.... 13.sierpnia wylot- tak niewiele czasu pozostało..... aj...muszę zabrać sie ostro za robotę.

Przygotowania do wyjazdu na misję pochłonęły mnie niemalże w całości.

Wyjazd do Turynu- na Valdocco , do Becci..... w miejsca tak bliskie ks.Bosko, Dominikowii Savio i M.D.Mazzarello- świętych Rodziny Salezjańskiej....
Ogromne przeżycie dla ducha ale i wiele radości na twarzy- w cudownej atmosferze przeżylismy wspólnie 7 dni, które na zawsze pozostaną w naszych sercach ale co najważniejsze- będę wspaniałym źródłem radości, nadziei i wiary gdy dopadną nas "gorsze dni" na misjach. Zawsze będziemy mogli wrócić do tych chwil, wspólnej modlitwy i żyć ze świadomością , ze "GDZIEŚ TAM" na świecie są Ci , z którymi razem przeżywaliśmy niezapomniane REKOLEKCJE W DRODZE:)

Brak komentarzy: