6/08/2008

LEDNICA!!!!!!!!!!!!!!

Kiedy zajechałyśmy wczoraj w południe na lednickie pola tysiące młodych ludzi modliło się, śpiewało i deklarowało swoją postawą MIŁOŚĆ DO JEZUSA :)
Na Lednicy byłam po raz drugi- ale jakże ważnym jest miejscem w moim życiu,nikt z Was by nie uwierzył. Kiedy i w jaki sposób zaczęłam swoją podróż z wolontariatem i ks. Bosko- pisałam wcześniej, więc w ramach przypomnienia- proponuję drugi post ;) a w tym roku- dalszy ciąg historii- nim opiszę sedno- nie mogę pominąć jednej ale tak bardzo ważnej dla mnie sprawy- w ubiegłym roku podczas spowiedzi na Lednicy usłyszałam słowa "może to dziś, gdy masz czyste serce Chrystus wskaże Ci drogę..." banalne? wcale nie! PRAWDZIWE! Rok później -czyli wczoraj-w tym samym miejscu odebrałam wraz z innymi wolontariuszami MWDB KRZYŻE MISYJNE.
Wielkie przeżycie ,wielka odpowiedzialność- nałożono nam krzyże- każdy dobrowolnie, wręcz z radością i uśmiechem przyjął swój misyjny krzyż, nałożony przez abp. Nycza.
Wkrótce już jadę do Azerbejdżanu, nie wiem do końca co tam będę robić- jedno wiem- pragnę swoją postawą świadczyć o Miłości Chrystusa, Pana do mnie i mojej do Pana. Wiem, że czeka mnie wiele trudnych chwil, wiele nocy przepłakanych w poduszkę z tęsknoty za bliskimi, ale każdego dnia, coraz bardziej pragnę jechać tam, by nikt i nic nie absorbowało mojej uwagi i bym cały ten czas mogła przeznaczyć na umocnienie mojej przyjaźni z Chrystusem.W tym miejscu- choć nie wiem czy ktokolwiek to czyta- pragnę podziękować z głębi serca ks. Michałowi( cały rok czekałam by poznać księdza imię ),który to pomógł mi w ubiegłym roku podczas sakramentu pokuty, ale i w tym roku Duch Święty postawił Go na mojej drodze, bym i w tym roku mogła usłyszeć z jego ust słowa Chrystusa- na najbliższy rok. Nie wiem czy kiedykolwiek spotkam jeszcze ks. Michała- za wszystko Bóg zapłać. Cały rok czekałam, by Mu za to podziękować. :)
Wiem, wiem-piszę bardzo chaotycznie- ale to zmęczenie.
Dziś -po Lednicy- wraz z Martą Bejm, Kamilką i Ks. Sławkiem-misjonarzem- ze Słubic (oraz wszystkimi kochanymi ludźmi- p. Elą, p. Robertem) przeprowadziliśmy piękną animacje misyjną dla ponad 240 osób , w tym ponad 120 dzieci. :) Jutro napiszę więcej na ten temat. Teraz zmykam spać ;)opisując tak bardzo intensywnie przeżywane ostanie 48 godzin mojego życia - powiem krótko- "CHWAŁA TOBIE PANIE,TAK BYŁO,TAK JEST I TAK ZOSTANIE!!!!!!!!!!!"

Brak komentarzy: