a dziś mi też smutno....nasze życie składa się z ciągłych przywitań i pożegnań....
Wczoraj wyjechał Koba na Słowację do seminarium, a dziś opuścił nas Foreman.... koniec z perskim.... żal....
ale tak czasem trzeba....
3/10/2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Co za kapryśna Panna Wolontariuszka.
Samo życie, przyjmujmy taki świat jakim jest. Brak zmian, to stagnacja, marazm i nudaaaaa.
Daj sobie luz Pani Ewo.
Życie, to nie bajka, życie to walka z samym sobą, to, co i rusz nowe doświadczenia, które wzbogacają naszą osobowość.
Życzę dużo radości i małych smuteczków, tak na przekór, dla zasady równowagi.
Głowa do góry i rób swoje Pani Ewo, bo nie wypada dużej Pannie marudzić.
Z Najlepszym pozdrowieniem
Czytelniczka - nieznośna.
W życiu są dwa rodzaje dni: jeden dla Ciebie, jeden przeciw Tobie. Gdy nastaje dzień dla Ciebie, daj się ponieść szczęściu; gdy nastaje dzień przeciw Tobie, znieś go cierpliwie--kocham Ciebie !
Twoja mama:)
Prześlij komentarz