3/31/2008

13 lat wędrówki....

"Mam szczerą wolę całym życiem pełnić służbę Bogu i Polsce, nieść chętną pomoc bliźnim i być posłuszną Prawu Harcerskiemu"

kiedy 13 lat temu na cmentarzu w Siekierkach wyciągałam przed siebie dwa palce prawej dłoni i za Druhem Walterem Gizą powtarzałam słowa Przyrzeczenia Harcerskiego w sercu gościła radość i duma.Właśnie zostałam prawowitym członkiem Związku Harcerstwa Polskiego. Od tego momentu - mogę nosić SZARY MUNDUR a na nim- Krzyż.

Przez lata mej harcerskiej wędrówki miałam okresy upadków... i z przestrzeganiem Prawa Harcerskiego było nie do końca uczciwie.... Po 13 latach- dziś- choć to prima aprilis (ot, jaki zbieg okoliczności) pragnę na nowo być wierna przyrzeczeniu, którego podjęłam się mając zaledwie 11 lat.... Jakie to cudowne... Druh Giza wiedział, ze jest to zobowiązanie całożyciowe... zaufał mi, wierząc że wytrwam w wierności swoim ideałom.
WYTRWAM - ale tylko z Bogiem. Tylko z Jego pomocą. Od NIEGO pochodzi wszelka siła i moc przezwyciężania słabości.
Wiem, że jeszcze wiele razy upadnę- nie zapieram się, nie obiecuję ... ale wiem, że z pomocą Jezusa mogę dążyć do poprawy.
Staram się. Wiem, ze wciąż za mało... uczę się, modlę... proszę o łaskę pokory... a im większa jest moja miłość do Pana tym bardziej-choć i znam swoje talenty , które nawiasem mówiąc-są łaską :) dostrzegam coraz bardziej swoją słabość... umacniać możemy się jedynie w Bogu :)

2 komentarze:

Unknown pisze...

"Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia.." :)

Unknown pisze...

Długo żyję to i sporo przeżyłam.
Jak mi się to udało ( bo przecież tak trudno bywało !)?
jak to kak?
Przecież nigdy nie byłam sama.
Byłam z NIM.