8/20/2008

po tygodniu.....

Salom malejkom!
Kochani!
Na początku-DZIĘKUJĘ !!!!!!! -Tym , którzy czytają to co tu piszę, Dziękuję tym, którzy pamiętają w modlitwie i o niej zapewniają, DZIĘKUJĘ wszystkim tym, którzy pytają o dzieci, o misję , o mnie i moje bezpieczeństwo tu na miejscu.
Każdego dnia dostaję maile, wiadomości- niesamowicie zapalają one do pracy, niezmiernie Dziękuje za Waszą obecność. Choć czasem brakuje czasu , by odpisać na wszystkie.
Jeszcze w dwóch słowach o bezpieczeństwie- zapewniam wszystkich, że JEST TU BARDZO BEZPIECZNIE. No może za jednym wyjątkiem , który może grozić kalectwem lub śmiercią (jeśli nie opanuje się go do perfekcji) –mianowicie- umiejętność szybkiego przechodzenia przez jezdnię- wymaga jedynie przytomności umysłu i refleksu działania –nic prostszego. Inne zagrożenia- żmije i inne gady przy tym to naprawdę mało istotne sprawy. Poza tym – nie zapominajcie , ze mam tu najlepszą opiekę pod Słońcem- „Pan mnie strzeże … Czuwa nade mną Bóg, On jest moim cieniem…”



Przede mną dziś pierwsza lekcja rosyjskiego- pani Elmira-moja nauczycielka- mówi, że bardzo dobrze sobie radzę, że za rok jeśli nauka będzie mi przychodzić w takim tempie –wyjadę stąd znając perfekcyjnie dwa języki -rosyjski i azerbejdżański .
Już na pierwszej lekcji otwiera się przede mną i opowiada o swojej rodzinie- mamie –Polce z pochodzenia i tacie Bakijczyku. I o ich szalonej miłości jakby z szekspirowskiego dramatu „Romeo i Julia”. O problemach katolików…. O tym jak przez 70 lat nie było tu kościoła , do chwili gdy zjawił się ks. Jerzy-Polak i podjął pierwsze kroki, by wyznawcy kościoła rzymsko-katolickiego mieli swoje spokojne i stałe miejsce na rozmowę z Bogiem.
Przysłuchuję się dokładnie, by zapamiętać każdy szczegół rozmowy.
Jestem tu zaledwie tydzień, nigdzie nie muszę się spieszyć… wszystkiemu i wszystkim mogę przyglądać się ze spokojem, powoli wkraczać w ten- jeszcze obcy, ale z każdym dniem coraz bliższy mi świat. Życie toczy się tu zupełnie innym torem…. Wszystko powoli będę opisywać- obiecuję .

Lazar-chłopiec o kruczoczarnych włosach i równie czarnych oczach pomaga mi przy mojej „komputerowej pracy” . W ośrodku dzieci coraz śmielej podchodzą do mnie i wzajemnie- ja również jestem coraz śmielsza.

Krępuję się mówić po rosyjsku jedynie przy księżach…. Przekonuje się ,że najlepszymi nauczycielami są dzieci
Rozumiem coraz więcej, nawet przy ich szybkiej wymowie.
W oratorium dziś dzień nauki- w tym nauka tańca azerbejdżańskiego.
Nie czekając na specjalne zaproszenie, za szybką namową Lazara i Miriego idę się uczyć.
Krok za krokiem…. Jakby trochę turecki, trochę indyjski… może kiedyś- jak się już nauczę- zdołam pokazać. Tańczymy ( to znaczy oni tańczą- ja raczkuję) dobrze się przy tym bawiąc.
Każdy dzień tutaj przynosi nowe niespodzianki. W drodze do Centrum mijam mężczyzn siedzących na chodnikach przy stolikach i grających w „domino” lub jakąś z tutejszych gier. Wracam koło 19 wieczorem – nadal tam siedzą , czynią to samo. Czas jakby się dla nich zatrzymał.
Coraz śmielej przyglądam się ludziom… To niesamowite. Ks. Stefan uświadamia mnie jak bardzo Azerbejdżanie są tolerancyjni i otwarci. Dlaczego? Bo przy grupie zaledwie 200 katolików , pozwolono i zafundowano tu kościół, a na Słowacji gdzie wyznawców Islamu jest około 3 tys. od lat nie ma zgody na postawienie meczetu….

Wracam do domu . Jula częstuje mnie tutejszą tradycyjną potrawą- bakłażany w sosie z pomidorów, przyprawiane pikantną papryką. Pyszne… czas spać. Jutro znowu przyjdzie czas na odkrywanie nowego nieznanego lądu … nowych Boskich tajemnic ukrytych pośród fal Kaspijskiego Morza .

Z Panem Bogiem
Sagor!

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

EWSIA KOCHANA
Ja nie rozumiem wszystkiego, ale ja wiem, że to jest cudowny to co Ty żyjeszw tym chwili. Ja wiem, że Twoja wiara jest bardzo głęboka i żywa i to jest naprawdę okazały. Co dzień ja patrzę Twój blog, i ja czytam i powtórnie czytam. WZNIOSłA I KTÓRA żARLIWOŚĆ. Twoja mama przekłada dla mnie zdania, które {że} ja nie rozumiem i ja jestem zadowolony. CIąGłE EWSIA, CIąGłA W GłOSIE który JEST KREŚLONY DLA CIEBIE, ONA JEST DLA CIEBIE, ONA odpowiada CIEBIE Ja WIEM DO WIDZENIA
GUYTOU