9/14/2008

WYZWANIE

Po wczorajszym, niezwykle udanym dniu ojciec Stefan polecil mi bym zalożyła i poprowadzila grupę animatorów , którzy później będą pracować z mlodzieżą. Coś na wzór drużyny harcerskiej. Ale się ucieszyłam :) a jak dziś pozytywnie oceniali moje wczorajsze przygotowanie ! wow! Wiecie ile w tym satysfakcji! CUDNIE!
Przy obiedzie pokładaliśmy się ze śmiechu próbując dzielić się slowami naszych ojczystych języków. Mówię Wam- nie mogłam wyrobić ze śmiechu. czeski, słowacki, azerbejdżanski , polski i ruski.... kładliśmy się ze śmiechu kiedy ktoś z nas przytaczał przeróżne wyrażenia lub opowiadał przeróżne sytuacje związane z zawirowaniem językowym.
Jutro zaczyna się szkoła.... czyli rusza prawdziwa praca. :) ale sie cieszę :) no a jeszcze bardziej jestem zadowolona z faktu, ze mam coraz więcej zajęć :)
CUUUUUUUUDNIE!!!!!!!!!!
uciekam teraz pograć chwile w ping-ponga ;P a potem do domu :)
Jutro - zwiedzanie miasta z Terezą :)

Brak komentarzy: