„Ewka, dawaj, pamolimsja idu iskać waszom kwartiru” powiedział wczoraj wczesnym rankiem ojciec Stefan. Po dwóch godzinach wrócił i pojechaliśmy już razem na kolejną już kwatere.
Spokojna starsza Pani (przynajmniej na razie ;P) pokazala nam ogromne mieszkanie a my z miejsca postanowilyśmy jeszcze dziś się tam przeprowadzić.
Wszystko wydaje się być super, a brak bieżącej wody w godzinach od 2 w nocy do 21 nie stenowi dla nas problemu -no coż - przeciez tam tylko śpimy:)
Pojechałam dziś załatwiać wszystkie potrzebne dokumenty i sprawy wizowe…. Jedyne co teraz mogę napisać i o co prosić to gorliwa modlitwa… bez niej- ani kroku.
Pozdrawiam wszystkich cieplo i serdecznie z gorącego jeszcze Baku
10/08/2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz