11/01/2008

1 listopada w pelnym Sloncu :) Swieci lubia Azerbejdzan

Ojciec Stefan nareszcie wrócił … ach jaka była radość  sama się ucieszyłam 
Wieczorną Msza sw. rozpoczęliśmy „praznik wszystkich świętych” … jakoś trudno tu poczuć atmosferę pierwszego listopada i nie jestem w tym odczuciu osamotniona, bo i inni „inostrancy” tak czują…. Może to dlatego, że słońce jest stale obecne jak w Polsce wczesną jesienią?

Ale nie o słońcu dziś….

Poznałam pewną dziewczynę… kompletnie nie związaną z naszym Centrum, z Kościołem…. Bardzo się polubiłyśmy… spędzamy razem ostatnio dość dużo czasu… czuję, że ona bardzo potrzebuje „kogoś komu może wygadać” a i dla mnie to radość kiedy mogę być dla niej i w taki sposób pomóc. …
W życiu przeżyła wiele… trudnych, bolesnych spraw….Jak każdemu człowiekowi i jej zdarzały się upadki, czasem bardzo bolesne…
Jej historia życia nadawałaby się do opisania w książce…
Przez zaledwie 26 lat życia przeżyła tak wiele…
Pozwolicie, ze z uwagi na szacunek do niej- nie będę o tym pisać…
Jedno jest pewne… życie kobiety jest tu niezwykle trudne…
Może kiedyś będzie taka chwila, taki dzień, że Pan Bóg wskaże mi jasno – mów o tym, mów dla dobra ludzi….Póki co- bardzo Was wszystkich proszę- trwajcie na gorliwej modlitwie, nie zapominajcie o tych, którzy tej modlitwy najbardziej potrzebują….
Proszę – by pamiętać nie tylko o misjonarzach, wolontariuszach, ale przede wszystkim o tych, do których posłał ich Pan, a Was –przyszli wolontariusze – zachęcam już dziś do modlitwy za tych, do których będziecie posłani.
„Trwajcie mocni w wierze i modlitwie….”
Z najlepszym Przyjacielem
Dobrowolka z Baku

2 komentarze:

zuza pisze...

Ewus, co to znaczy Dobrowolka?? Tak ciekawie brzmi;) a moze wolontariuszka? :/...hmm...
buziaki :* i pamietam w modlitwie :)

dobrowolka pisze...

tak-dobrowolka znaczy wolontariuszka -to po slowacku- a ksieza u mnie na misji sa przeciez slowaccy :)